niedziela, 6 stycznia 2019

seksualność? tylko seks?

O seksie, choćby w telewizji, mówi się wiele. Epatowani jesteśmy sporą dawką informacji, bombardowani w reklamach lekami w celu zwiększenia erekcji czy zminimalizowaniu szansy na niechcianą ciążę, szokowani (a może to już nikogo nie dziwi?) licznymi obrazkami, spotami czy bilboardami z nagością, niekoniecznie w tle.

I chociaż ciągle słyszymy o skandalach, których dokonały polskie czy zagraniczne 'gwiazdy', o tyle seksualność - zarówno 'sprawnych' jak i osób z niepełnosprawnością - pozostaje ciągle tematem tabu. Chciałoby się powiedzieć: ile osób, tyle opinii...

Czy osoby z niepełnosprawnością mają szansę - i czy powinny mieć szansę? - na kochanie i bycie osobą kochaną? Rozciągając tę seksualność szerzej (a nie tylko na akt płciowy) - czy powinny mieć możliwość spotykania się, chodzenia na randki, trzymania się za rękę?

Poznałam wielu dorosłych już osób z niepełnosprawnością fizyczną i intelektualną. Osób, które zakochiwały się, które bardzo chciały czuć bliskość tego Drugiego, które - mimo może nawet intelektualnej sprawności - bały się wchodzić w relacje damsko-męskie. Wózek, który był pewnym ograniczeniem, dla nich był czymś nie do przeskoczenia. Na zewnątrz? Piękne kobiety, przystojni mężczyźni... szansa na znalezienie miłości spora. W środku? Pełno bólu, żalu, wstydu... I strach: co ktoś o mnie pomyśli? Czy dam radę?

I jednocześnie, w tym wszystkim, niechęć społeczna - bo w końcu ten ktoś 'powinien siedzieć w domu'. Bo przecież 'nikt sprawny' by się nie zainteresował - a z kolejnym niepełnosprawnym niekoniecznie chcielibyśmy spędzić życie...

Chociaż znam kilkoro takich, którym się udało. A może inaczej: którzy zawalczyli o tę miłość. Ola i Maciek, Małgosia i Darek... Pierwszy przypadek: oboje na wózkach inwalidzkich, dziecięce porażenie mózgowe. Wymagają stałej pomocy opiekuna. Ale się kochają... Długo walczyli o sformalizowanie związku... No bo jak tak? Może psychicznie również niesprawni? Może 'nie zasługują'? Kilka lat po ślubie.
Małgosia i Darek. Ona - niesprawne ręce, nogami wszystko jest w stanie zrobić. On? Słabowidzący. Mają piękną córeczkę - Justynkę. Ile musiała przejść ta rodzina, wiedzą tylko oni sami. Szczególnie przy nadgorliwej w (pseudo)miłości mamie Małgosi, która najchętniej niepełnosprawną córkę zamknęłaby w domu...
Czy znany na świecie Nick Vuicic - urodzony bez rąk i nóg. Obecnie małżonek z czwórką dzieci.

Od kilku lat przyglądam się tematowi seksualności osób z niepełnosprawnością.
I widzę, że oni naprawdę chcą kochać i być kochani - jak my wszyscy!
Chcą móc się, tak po prostu, przytulić.
Chcą słyszeć, że są dla kogoś ważni i potrzebni - tak po prostu, bo są.
Chcą uprawiać seks i się nim cieszyć!

I chociaż, szczególnie od lat '70 ubiegłego wieku, seksualność osób z niepełnosprawnością zaczęła interesować szerszą grupę osób, tak temat - mimo wprowadzenia 'rehabilitacji seksualnej' ciągle kuleje.

Jakbyśmy się wszyscy bali tego tematu...

Przypomina mi się fragment serialu "Klan" (tak, kiedyś lubiłam to oglądać). Gdy Maciek Lubicz - młody chłopak z zespołem Downa - chciał się ożenić ze swoją miłością - Martyną Czerską. Sprawa trafiła do sądu. I oddalono wniosek, ponieważ zarówno Martyna, jak i Maciej, nie byli 'zdolni' do zawarcia związku małżeńskiego. Oboje z zespołem Downa, dość wysoko funkcjonujący... I chociaż wiem - to tylko serial - ale takie rzeczy ciągle się dzieją!
Chociaż przecież "my czujemy i kochamy tak samo" jak oni...



Sprawa ma też drugą stronę medalu.

Osoby z niepełnosprawnością niejednokrotnie są wykorzystywane seksualnie - zarówno przez najbliższych, jak i opiekunów w domach opieki czy innych specjalistycznych ośrodkach.

Najczęściej nie umieją się bronić - nie tylko przez ograniczenie ciała, ale przede wszystkim nieumiejętność postawienia granic. Wiele osób z niesprawnością intelektualną może czuć, że 'coś' jest nie w porządku - ale gdy nie nazwie się wprost, nie powie: molestowanie czy gwałt, mogą uznać to za zupełnie 'normalne' i 'naturalne'. Zresztą nie tylko osoby z niepełnosprawnością - nawet zupełnie 'zdrowe' osoby mogą mieć podobne problemy.

Nie raz byłam świadkiem 'dziwnych' scen, które nie do końca potrafię nazwać. Całowanie w usta dorosłych synów (wiem, że zachowywali się jak 2-3 latkowie, ale jednak!), zbyt wielka intymność w okazywaniu uczuć, nawet w miejscu publicznym (a co dopiero w domu!), przyznanie się do pettingu wobec własnego dziecka czy powiedzenie, że dorosła córka może... być w ciąży i dlatego trzeba na nią uważać.
Problemem nie jest ciąża - problemem jest świadomość, że ona nigdy, z własnej woli i bez przymusu nie chciałaby współżyć... I że nikt, poza ojcem, nie chciałby przebywać w pokoju z tak nisko funkcjonującą autystką.

Druzgocący był artykuł, który podesłała mi dzisiaj przyjaciółka. Gdy kobieta, od 14 lat w śpiączce, urodziła dziecko. Zgwałcona, śpiąca, nieleczona... Jak doszło do tego w tym hospicjum? Czy naprawdę nikt tego nie zauważył? A rosnący brzuch? Jak to możliwe?

Molestowanie seksualne jest sporym społecznym problemem - nie tylko młodych i pięknych dziewczyn, ale również osób z niepełnosprawnością.

Jak sobie radzić? Nie do końca wiem...

Chociaż wiem jedno: nie można na takie sytuacje przyzwalać. I trzeba o nich głośno mówić. Niezależnie, czy jestem pełnosprawna czy nie - w końcu za rok czy dwa może to dotyczyć mojej siostry, mamy czy mnie samej... Mojego kolegi, przyjaciela, brata czy męża...

Życie... chyba nigdy nie przestaniesz mnie zaskakiwać!

3 komentarze:

  1. Świetny wpis! Rzadko porusza się takie tematy, szczególnie, że są one niezręczne lub tematem tabu. Szkoda, bo społeczeństwo, zapatrzone w swój czubek nosa, nie bierze pod uwagę głosu ludzi, którzy są niepełnosprawni (szczególnie ci, którzy tego głosu nie mają), a nie wspominając już o ich seksualności. Z niewielu osób masz holistyczne podejście do życia i ludzi, niż ktokolwiek mi znany. Wydaje mi się, że era ,,takich osób'' jeszcze daleko przed nami. Tylko najpierw musimy wyjść z gnijącego egoizmem świata, by dojrzeć nie tylko nasze potrzeby.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj! Wpis niezwykle wazny. Mysle że seksualność osób niepełnosprawnych w tym także głębiej wielorako niepełnosprawnych to temat bardzo trudny i niewielu chce go poruszać. Problemy sa róznej natury, z jednej strony mówimy i molestowaniu niepełnosprawnych, ale mówmy także o potrzebach tych ludzi. Wielu faktycznie nie ma potrzeb fizycznych intymnych kontaktów, ale inni maja podobne potrzeby jak wiekszość z nas, osób zdrowych. W placówkach takich jak ta w której ja pracuję spotykamy sie z elementami publicznej masturbacji naszych podopiecznych, ten problem nalezy ucywilizować, nauczyć tych ludzi intymności w odosobnieniu, i oczywiście w żadnym razie nie wolno nam tego wykorzystywać. Ale jest tez problem rodziców , gdy słysze o tym że mama 22letniego sprawnego fizycznie chłopaka kapie go co wieczór w łazience. To także jest straszne. Nie ma tu miejsca na długie rozważania ale warto rozmawiać i podejmować próby rozwiązywania problemów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobry, mądry tekst. Puszczam dalej w swiat...

    OdpowiedzUsuń